Pierwszą turę balu dekoracja zrobiona przez rodziców przeżyła bez szwanku ale jak na sali pojawili się uczniowie klas drugich i trzecich, okazało się, że dosięgają do kolorowych wstążek i… można za nie ciągnąć!!! Heloł, ale zabawa. No tak, ale dekoracja była jeszcze potrzebna na trzecią turę balu, więc Panie nauczycielki, wykorzystując przewagę wzrostu jak w NBA, przeszły się po sali i skróciły wstążki na tyle, żeby dzieci nie dosięgały.
I to jest obraz dzisiejszego wychowywania dzieci- przez szkołe ale przede wszystkim przez rodziców. Parasol ochronny jest tak szczelny i szeroki, że dzieci nie uczą się odpowiedzialności za swoje działanie. Jeśli dziecko zniszczy dekorację, to wina tego, który zrobił za długą wstążkę. Jeśli chłopiec zniszczył w złości telefon Pani nauczycielce, to dlatego, że ten telefon tam był. Jeśli uczeń rzucił w lampę i stłukł żarówkę, to dlatego, że nie jest osłonięta kuloodpornym materiałem.
Tak, a ja jestem gruby przez producentów jedzenia!