Na wspomnienia nie ma aplikacji.
Po raz kolejny na przełomie czerwca i lipca odbyliśmy nasze tradycyjne “dni ojca”. Tym razem wyjechaliśmy we trójkę (bez MAMY!!!) na prawdziwy rajd rowerowy. Pierwszym…
Po raz kolejny na przełomie czerwca i lipca odbyliśmy nasze tradycyjne “dni ojca”. Tym razem wyjechaliśmy we trójkę (bez MAMY!!!) na prawdziwy rajd rowerowy. Pierwszym…