Czego zazdroszczę Chorwatom

Pexels Pixabay 210536

W Chorwacji oprócz słońca, morza i krajobrazu urzekają mnie ludzie. Patrzę z podziwem i zazdrością na to, jacy oni są dumni ze swojego kraju. Chyba z połowa piosenek, które śpiewają, jest o miłości do ojczyzny. Chorwacja, Dalmacja i Adriatyk są odmieniane przez wszystkie przypadki. W każdym kościele flaga narodowa, a oni dumnym głosem, pełną piersią śpiewają „naszą Barkę” po chorwacku… Ich miasto rodzinne jest zawsze najpiękniejsze, ich drużyna piłkarska zawsze najlepsza i w ogóle wszystko mają „naj”. Obawiam się, że u nas to by nie przeszło. U nas to byłoby zacofanie, zaściankowość i średniowiecze. My chyba uważamy siebie za zbyt nowoczesnych na takie postawy i zachowania. Tylko, że to oni mają autostradę przez cały kraj bez kolein, tunele wydrążone przez wszystkie góry, które były na trasie, a jak im się Bośnia wcina po drodze do Dubrownika, to zbudowali sobie most na półwysep, żeby się nie prosić… A my cóż- może doczekamy oddania dwóch kilometrów tunelu na Zakopiance, po pięciu latach drążenia…

Słucham teraz w przedszkolach, jak koleżanki ćwiczą z dziećmi „Jesteśmy Polką i Polakiem” przed 11 listopada. Zastanawiam się czy to się nie kończy wszystko na białej bluzce i dwukolorowym kotylionie na piersi dumnego przedszkolaka…

PS. Klikając w reklamę na moim blogu wspierasz mnie finansowo, dziękuję!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.