Jak komunikować dziecku trudne decyzje?

Czasami w mojej pracy spotykam się z rodzicami, którzy są zmuszeni zmienić przedszkole swojemu dziecku. Kiedyś jedni z nich zapytali mnie jak przekazać tę informację ich synowi. Sytuacja była dramatyczna, bo chłopiec doświadczył już sporo traumy w dotychczasowej placówce. Jego Zespół Aspergera w zetknięciu z niedoszkoloną i niedojrzałą kadrą stanowił wybuchową mieszankę, przez którą cierpieli wszyscy, a najbardziej samo dziecko. Zaproponowałem rodzicom, żeby po prostu powiedzieli: „Kochanie, od poniedziałku będziesz chodził do nowego przedszkola, bo to jest dla nas wygodniejsze.” Żadnego mówienia, że to przez Panią, że jest głupia, że w nowym są lepsze panie, dzieci, zabawki- nic z tych rzeczy. Proste: „to dla nas wygodniejsze.” W ten sposób cały ciężar tej trudnej decyzji pozostał po stronie dorosłych, a dziecko dostało jakby gotowy produkt. Nie było na żadnym etapie wciągnięte w proces decyzyjny, przez co- pozostało dzieckiem, beztroskim, szczęśliwym, bezpiecznym, zaopiekowanym przez rodziców, którzy WIEDZĄ, CO ROBIĄ. Ci państwo zrobili jak im poradziłem, dodali do tego jeszcze jedną rzecz- przejażdżkę w weekend obok nowego przedszkola i wyszła z tego najspokojniejsza i najpłynniejsza zmiana przedszkola/ szkoły/ klasy jaką w życiu widziałem.

Stąd ogólna refleksja, żeby zawalczyć w podobnych sytuacjach o poczucie bezpieczeństwa dziecka, nie wciągając go w to, co może i powinno pozostać po stronie dorosłych. Twoje dziecko naprawdę jest gotowe Ci zaufać, ono liczy na to, że będziesz je bezpiecznie prowadził przez życie (zwłaszcza w tych początkowych latach). Robienie z niego partnera i konsultanta w ważnych decyzjach, do których jeszcze nie ma odpowiednich kompetencji, to niedźwiedzia przysługa.

Jeszcze jedna rzecz przy okazji, w związku z obecną sytuacją społecznego niepokoju. Czy naprawdę dobrze robi Twojemu dziecku, że przy nim oglądasz wiadomości, komentujesz obserwowane napięcia itd.? Czy Twoje kilkuletnie dziecko musi słyszeć, że ten czy owy jest debilem, idiotą itd.? Absolutnie szanuje Twoje prawo do swojego zdania i wyrażania go w sposób nie naruszający wolności i godności drugiego człowieka. Proszę jednak o uszanowanie także praw dzieci do beztroski i radości. Niech sprawy dorosłych, pozostaną po stronie dorosłych.

PS. Klikając w reklamę na moim blogu wspierasz mnie finansowo, dziękuję!

Polecam najnowszą „Alfabet mamy i taty” książkę, którą napisaliśmy razem z żoną.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.