Kolejny sukces odmrażania i trauma dzieci w „otwartych” przedszkolach i szkołach…

Wszyscy ręce w górę, przedszkola i szkoły otwarte! Hura!!! Kolejny sukces, odmrażanie… bla bla bla…

Tylko, że dziecko wracające do przedszkola dzisiaj przeżywa traumę. TRAUMĘ!!! Po pierwsze na nowo się musi adaptować, a po drugie do zupełnie nienaturalnych warunków. Starannie opracowane procedury przewidują, że rodzic nie może odprowadzić do sali, że trzeba przejść przez coś na kształt wirusowej śluzy. Ciocie ubrane jak kosmici albo w najlepszym wypadku chirurg tuż przed operacją. Na sali jak podczas remontu- brak dywanu, brak zabawek i przede wszystkim BRAK DZIECI!!! Ludzie się boją, a poza tym przetrwali już ponad dwa miesiące, więc jakoś dociągną do wakacji. Nade wszystko ludzie potrafią jeszcze myśleć i zastanawia ich, że skoro zamknięto przedszkola gdy było kilka zakażeń dziennie, to coś tu nie gra, jeśli otwiera się je, gdy zakażeń są setki każdego dnia. Z dzieci uczęszczających do przedszkola przed pandemią, teraz zgłosiło się około 8 procent. W praktyce oznacza to, że na niektórych grupach siedzi jedno dziecko! Jedno, samotne dziecko, bo przecież wspomniana procedura wyklucza możliwość łączenia grup. Co może czuć taki samotnik w pustej przedszkolnej sali otoczony dwiema czy trzema dorosłymi, które musiały wrócić do pracy? Co sobie myśli takie dziecko? „Czy moi rodzice naprawdę nie mogli inaczej? Dlaczego właśnie ja?”

Ale kogo obchodzą myśli czy uczucia takiego szkraba? Ważne, że mamy sukces, że idziemy naprzód. Wiem, że wielu z Was dzisiaj podjęło bardzo trudną decyzję zostawiając swoje dzieci w przedszkolu. Ostatecznie wszystko będzie dobrze, bo „co nas nie zabije, to nas wzmocni” ale naprawdę otwarte przedszkola i szkoły wcale nie są powodem do kręcenia marynarką w powietrzu. Dla dzieci to jest bardzo trudny czas. Zresztą jak cała ta pandemia. Ironia polega na tym, że samego wirusa dzieciaki podobno przechodzą lekko i bezobjawowo, ale konsekwencje w ich wypadku mogą być naprawdę poważne i długoterminowe.

PS. Klikając w reklamę na moim blogu wspierasz mnie finansowo, dziękuję!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.