Christine Preißmann z zawodu jest lekarzem z doktoratem. Informacja o jej stopniu naukowym widnieje między innymi na jednej z kart kredytowych, którą się posługuje. Było jej więc bardzo niezręcznie, gdy płaciła tą kartą w sklepie, gdzie wcześniej zrobiła coś kompromitującego. Chciała przemierzyć bluzę, która jej się podobała, ale ponieważ wszędzie były tabliczki informujące, że do przymierzalni można iść tylko z trzema rzeczami, więc złapała dwie inne bluzy z wieszaka i pomaszerowała przymierzyć tę jedną. Do wszystkiego przyznała się dociekliwej ekspedientce, która potem patrzyła na nią dziwnie, przyjmując płatność z karty, na której tytuł doktora widnieje przed nazwiskiem klientki.
Preismann ma także zespół aspergera. Nie dziwi wiem, że omawiana książka jej autorstwa zbudowana jest według pewnego schematu. Mamy pięć rozdziałów poświęconych: okresowi nauki, życiu zawodowemu, relacjom międzyludzkim, czasowi wolnemu i sprawom mieszkaniowym oraz zdrowiu, i chorobie. Każdy rozdział rozpoczyna się od wprowadzenia autorki, po którym przytoczone są dwa świadectwa osób ze spektrum autyzmu, a po nich część najdłuższa czyli omówienie pełne konkretnych wskazówek. Ta życiowość i konkretność książki jest według mnie jej największą wartością. Student psychologii raczej nie włączy tego dzieła do swojej bibliografii, bo mało tutaj fragmentów ogólnych czy naukowych w brzmieniu. Mamy natomiast w sumie kilkaset konkretnych wskazówek i pomysłów.
Podtytuł „życie w dwóch światach” jest co prawda obrazowy, ale moim zdaniem nie do końca prawdziwy. Wolę myśleć i mówić raczej o jednym świecie, który jednak każdy przeżywa na sobie właściwy sposób. Trzymając się jednak myśli autorki, odniosłem wrażenie, że ta książka może być dobrym przewodnikiem, żeby te dwa światy spróbowały się nawzajem odnaleźć. Jednocześnie bardzo mocno towarzyszyła mi myśl, że do tego spotkania dojdzie tylko wtedy, jeśli obydwie strony podejmą pracę i starania. Potrzebny jest wysiłek osoby ze spektrum ale też tak zwanych neurotypowych. Niczym w wierszu: „w tym cały ambaras, żeby dwoje chciało na raz”.
Uważam, że to doskonała pozycja dla każdego, kto chce sobie poukładać w głowie zespół aspergera. Osobom w spektrum pomoże zrozumieć siebie, a przez to oddramatyzować pewne trudne doświadczenia, a pozostałym da wiedzę, która podobnie zdejmie pewien emocjonalny balast w trudnych sytuacjach. Jednym i drugim da wspomniane praktyczne wskazówki, jak radzić sobie z trudnościami.
Na koniec wybrany cytat, mój ulubiony, bo też mógłbym tak napisać: „Każdy człowiek jest inny (…) Wszyscy ludzie mają jakieś umiejętności i są warci tyle samo. Bycie innym przynosi powszechny zysk. Różnorodność jest bazą żywotności, kreatywności i innowacyjności- i jest wyzwaniem.” (s.204)
PS. Klikając w reklamę na moim blogu wspierasz mnie finansowo, dziękuję!