Metanoia- nawrócenie czyli zmień swoje myślenie.

Byłem mocno przekonany, że Facebook jest mi potrzebny do życia. Starałem się o lajki, monitorowałem non- stop powiadomienia za pomocą aplikacji, scrollowałem wall’a i reagowałem na posty znajomych. Dwa tygodnie temu posłuchałem na Youtube konferencji pt. “Quit Social Media”, której autor zakwestionował moje myślenie. Dziś wchodzę na FB sto razy rzadziej i mam się dobrze. Zaryzykowałem, spróbowałem i odkryłem, że “istnieje życie bez fejsa”. To by się nigdy nie zdarzyło, gdybym nie posłuchał, gdybym nie usłyszał czyli nie pozwolił sobie na zakwestionowanie mojego myślenia i nie zaryzykował.

Pewnie znasz ludzi, którzy mają gotową odpowiedź na każde pytanie, zawsze i wszystko wiedzą najlepiej i nie ma szans na to, żeby “przebić się do nich” z czymś nowym. Tacy ludzie z jednej strony budzą w nas złość ale z drugiej współczucie, bo kto już jest “skończonym dziełem”, ten przestał się rozwijać. Być może takiego człowieka spotykasz w lustrze ale czy w takim razie będziesz umiał się do tego przyznać?

Biblia wzywając do nawrócenia używa greckiego słowa „metanoia”, które właśnie oznacza zmianę myślenia. Współczesna psychologia podkreśla niejednokrotnie, jak ważne jest to, jakie myśli pielęgnujemy w sobie. Nurt psychologii poznawczej na przykład twierdzi, że myśli wpływają na uczucia, które z kolei oddziałują na zachowania, a te na powrót wzmacniają uczucia. Punktem, na który mamy największy wpływ w tym cyklu jest myślenie i zmieniając je, możemy oddziaływać pośrednio na emocje i zachowania. Nie trudno o przykład: kiedyś kierowca zajechał mi drogę. Już miałem go zrecenzować w niecenzuralnych słowach, bo pomyślałem: „to cham, zrobił to złośliwie” ale za chwilę przyszła myśl- “a może on wiezie na przykład chore dziecko do szpitala?” Moje uczucia natychmiast wyhamowały. Pojawił się spokój z odrobiną współczucia. Co ciekawe dalszy ciąg tej historii jest taki, że ten człowiek kilka kilometrów dalej wyskoczył z auta na światłach, podbiegł do mojej szyby i zapytał o drogę do Centrum Zdrowia Dziecka!!!

Zatem niezależnie czy bardziej wierzysz Biblii czy psychologii, warto zakwestionować swoje myślenie. To może być bardzo odkrywcze ćwiczenie. Takim wskaźnikiem czy sygnałem dla Ciebie mogą być słowa “trzeba”, “muszę”, “powinno się”. Proponuję, abyś zawsze, kiedy usłyszysz ze swoich ust te słowa zadał sam sobie uczciwe pytanie- DLACZEGO? DLACZEGO TAK MYŚLĘ? CZY RZECZYWIŚCIE JA W TO WIERZĘ CZY MOŻE POŁKNĄŁEM JAKIŚ ZEWNĘTRZNY, CUDZY “WCISK”?

Często słyszę na przykład: “Trzeba się uczyć”, “Trzeba mieć dobre oceny”, “Musisz zrealizować swój potencjał”, “Powinno się ciężko pracować na sukces”, “Trzeba osiągnąć sukces”, “Dzieci powinny uczyć się języków” itp. Nie mówię nie ale pytam tylko: “dlaczego tak uważasz?”

Zachęcam Was do zakwestionowania swojego myślenia, może odkryjecie zupełnie nowe przestrzenie życia. Może odkryjecie, że jest życie tam, gdzie się go w ogóle nie spodziewaliście.

Będę wdzięczny za przykłady Waszych „wcisków” w komentarzach.

A to link do materiału z YT:

6 komentarzy

  1. Nigdy nie miałam Facebooka i nadal istnieję 😉
    Piękne jest to ze kazdy (no moze większość) z wiekiem i nabieranien doświadczenia zauważa ze to co kiedys było dla niego w rubryczce „musze” (isc z kolegami na piwo, podobać sie innym itp itd) przechodzi w „nie musze”.
    Chociaż wciaz z zewnątrz słychac „musisz”, to ważne zeby poradzic sobie z tym płynącym ze środka bo przed tym ciężej zakryć uszy. Ja bardzo długo słyszałam wewnętrzne musze a teraz – wciąż je czasami słysze – ale potrafię powiedziec: nie, nie musze… Albo zwyczajnie: nie mam siły ?
    A z tym musisz miec dobre stopnie – ostatnio przeczytałam genialny artykuł w ktorym autor pisał o tym, ze jestesmy społeczeństwem w ktorym ocenia sie człowieka po tym co ma a nie po tym kim jest, w ktorym jest przymus posiadania najlepszego od stopni w szkole przez samochod po stanowisko w pracy. Autor artykułu zapytał: czy gdyby Twoj syn oddał wszystkie swoje pieniądze biednym i rozpoczął zycie jako włóczęga – czy byłbyś z niego dumny? Chwalilibyś sie znajomym…? Przeciez byłby tym samym człowiekiem, tylko posiadałby co innego….

    1. Dobre. „Ciężko zatkać uszy przed wewnętrzym głosem”, a kiedy się uzewnętrznił? Od kogo ten „wcisk”? BDB.

  2. Fajnie, ze podany jest link do materiału – ale materiał jest po angielsku, a ja nie znam angielskiego! A to sobie posłuchałam …

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.