Man on the Mission! (Part 2)

via dolorosa 1

 

Dzisiaj przeżywam Wielki Piątek- wydarzenia opisane w ewangelii Jana rozdział 19.

Ludzie, którzy odwiedzili Jerozolimę przywożą rewelację- „nie ma czegoś takiego jak droga krzyżowa, idzie się normalnymi ulicami przez miasto, w pewnym momencie przez rynek, trzeba się przyklejać do ściany, jak ktoś chce przejechać jakimś pojazdem, żeby nie przejechał Ci po stopach, generalnie musisz bardziej uważać na swoje bezpieczeństwo niż rozważać itd.”. Wygląda to tak mniej więcej jak zdjęciu powyżej i możemy się domyślać, że podobnie było też w tamten piątek- wcale nie było widać celu, wizji, misji, wzgórza. Było widać ludzi i stragany.

Man on the Mission pokazuje jak działać w trudnym momencie, w czasie kryzysu. Zawężasz patrzenie, skracasz perspektywę i robisz jeden krok na raz (po angielsku brzmi to wymownie „one step at a time” albo „one by one”). Ale idziesz na przód, nie zatrzymujesz się pod żadnym pretekstem. Tylko jeden krok.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.