Kciuki w górę! / The Thumbs Up Father.

thumbs_up

 

Dzisiaj chce napisać krótko o tym, co mówimy do naszych dzieci (bo tydzień temu było o tym, czego nie mówić). Dziecko zaraz po urodzeniu ma tylko dwa lęki- przed upadkiem z wysokości i przed głośnymi dźwiękami. Wszystkie pozostałe lęki to rzecz nabyta na drodze doświadczenia i niestety w większości od rodziców. Podobno przeciętny rodzic osiem razy częściej gani i krytykuje swoje dziecko niż je chwali. Jeśli tak jest rzeczywiście- to czas na zmiany!

Mam takiego kolegę, którego nazywam „kciuki w górę”- bo jest to gest, który często, a właściwie zawsze pokazuje swoim dzieciom. Śmiałem się kiedyś z Pana „kciuki w górę”, ale już przestałem. Jego dzieci powoli rosną i widzę, że wyrastają na ludzi wolnych od większości lęków charakterystycznych dla ich rówieśników. Jego dzieci są jakieś takie „nie-polskie”. Nawet jeżeli ten ojciec przesadza, to przesadza w dobrym kierunku, a to przecież lepsze i cenniejsze niż nawet lekko zdryfować w kierunku przeciwnym. Zatem drodzy rodzice zaczynamy chwalić nasze dzieci od dzisiaj. Oczywiście dziecka nie oszukasz, więc to będzie wymagało od nas czasami poszukania powodów do chwalenia. Ale spróbuj odwrócić wspomnianą proporcje na korzyść chwalenia dziecka osiem razy częściej niż ganienia. Jeśli masz przeginać, to przeginaj w dobrą stronę.

Pomyśl sobie o takim Twoim przesłaniu dla dzieci, o tym co chcesz im pozostawić. Pomyśl jak Twój syn czy córka będzie się mierzył w przyszłości z jakąś trudną sytuacją- egzamin, rozmowa kwalifikacyjna, nowe zadanie w pracy- co chciałbyś, żeby słyszał w swoim sercu? Co dzisiaj możesz mu zacząć powtarzać? To naprawdę jest łatwe. To naprawdę jest takie „amerykańsko łatwe”.

 

Today I want to write something about what we say to our children. Newly born child has got only two fears- of height and loud sounds. All other fears are gathered from experience and most often from us- parents. Apparently an average parent criticizes his child eight times often than praises him. If this is real- then it’s high time we changed it.

I’ve got a friend we call “Mr. thumbs up”- cause that’s the gesture he most often shows to his children. I used to laugh at it but don’t do it any more. Cause his children don’t seem to have most of the fears that their peers have. Mr thumbs up may be exaggerating but his doing it in the right direction which is better than doing even a little step in the wrong direction. So from now on start praising your child. Remember that it’s got to be real so you will sometimes have to search for a reason to praise, but do it! Change the proportion- praise eihgt times more. Think about difficult situations your child is going to face in the future and answer what inner voice would you like him to hear than? Maybe yours? What should the voice be saying?

 

2 komentarze

  1. Witam Cię Boro!
    Kompletnie się z Tobą nie zgadzam.
    Dzieci chwalone za wszystko, które niczego się nie boją, bo mają świadomość bycia najlepszymi na świecie – to są osoby, które dzisiaj rządzą tym światem i są jego właścicielami. Nie mają żadnego umiaru, skromności, pokory, bezinteresowności ani żadnej innej cechy, którą powinni mieć „błogosławieni cisi”. Wszystko jest ich, dla nich i przez nich, bo oni są lepsi. To im od małego wbijano do głowy – jesteś najlepszy, dasz radę, jesteś Panem tego świata, zdobędziesz, dostaniesz, wygrasz, bo ty i tylko ty jesteś najważniejszy.
    To nie są rzeczy, których ja chcę nauczyć moje dzieci.
    I jeszcze jeden przykład:
    Znam dwóch małych chłopców. Od urodzenia ich rodzice mówili, żeby przy nich nie używać słów „jesteś zły, głupi, słaby, powolny itd”, lecz odwrotnie – „bądź lepszy, mądrzejszy, silniejszy i szybszy”. No i dzisiaj oni są najlepsi, najmądrzejsi, najsilniejsi i najszybsi. I niechby sobie byli, ale sęk w tym, że cała reszta świata to dla nich przygłupi i źli nieudacznicy.
    Jestem za tym, żeby dziecku pokazać, że świat jest wielki i wspaniały i można go zdobywać, ale może też być wymagający, zły albo i nawet okrutny i że czasami trzeba się będzie pokornie pokłonić, zgodzić, przeprosić, cofnąć.
    Niech te dzieci nie oczekują, że będą Panami świata, ale że będą jedynie małą okruszyną w Bożym planie. I nawet, jeśli zajdą szczyt, to niech tam zajdą w pokorze.
    Pozdrawiam
    Hudyjan

    1. Hudy!
      Oj tam zaraz “kompletnie się nie zgadzasz”- raczej genialnie uzupełniasz to, czego ja nie powiedziałem, a co też jest bardzo ważne.
      W każdym razie czy zgadzasz się ze mną, że tendencja do gnojenia płynie w naszej polskiej krwi i nawet nasze dzieci nie są wyłączone z obszaru, który obejmuje swoim zasięgiem? Ja uważam, że tak i chodzi mi o to, żeby się jej świadomie przeciwstawić. Jeśli przegiąć, to już lepiej w dobrą stronę (w tę złą to z automatu nam wychodzi).

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.